- W czasach, gdy Łódź była rolniczą osadą, nikt nie przypuszczał, że przeobrazi się ona w wielki ośrodek przemysłowy. Ten skok cywilizacyjny miał swoje konsekwencje. Miasto rosło, piękniało i bogaciło się, stwarzając szansę dla utalentowanych ludzi. Ale też borykało się z problemami społecznymi. Burzliwe dzieje wielkich metropolii potwierdzają, że miasto to nie tylko miejsca pracy, przestrzenie publiczne czy architektura. Ideałem jest miasto przyjazne, bezpieczne, z którym mieszkańcy czują prawdziwą więź. Dziś w szczególności stoimy przed wielkimi pytaniami, jak tworzyć i wzmacniać procesy integracji? Jak sprawić, aby wszyscy mieszkańcy Łodzi – zarówno łodzianie „od pokoleń”, jak i przybysze czuli się realną wspólnotą? Odpowiedzi szukamy np. w procesie rewitalizacji, mającym ogromny wpływ na wizerunek Łodzi oraz poczucie tożsamości. Wierzymy, że piękniejsza, bardziej komfortowa Łódź już dziś jest miastem, w którym ludzie chcą zamieszkać z wyboru, a słowo „łodzianin” brzmi dumnie. W 602. rocznicę nadania praw miejskich pozostaje nam życzyć Łodzi, aby zawsze i dla każdego była miejscem, które pozwala realizować marzenia o lepszym, szczęśliwym życiu - powiedziała wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
- Spotykamy się po hucznych 602. Urodzinach Łodzi, które zebrały setki tysięcy łodzian i turystów, którzy przyjechali do naszego miasta, by wspólnie z nami świętować. Dlatego dziś przychodzi taka refleksja, że gdy ponad 600 lat temu król Władysław Jagiełło nadał niewielkiej wówczas Łodzi prawa miejskie, ustalił pewne ramy, w których musieli poruszać ówcześni mieszkańcy. Ale to właśnie one pozwoliły na jej rozrost, a my widzimy, że ciągły rozwój miasta jest koniecznością i daje szanse na przyszłość - dodał przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Bartosz Domaszewicz.
Król Władysław Jagiełło, na prośbę biskupa włocławskiego, Jana Pelli, wydał w Przedborzu przywilej lokacyjny miasta Łodzi „ipso die Sancte Marthe”, czyli w dniu św. Marty 29 lipca 1423 roku. Przywilej ten zawierał postanowienia dotyczące przekształcenia Łodzi w miasto, spraw ustrojowo-sądowych oraz uprawnień targowych. Król oświadczył w ten sposób, że miasto Łódź (na miejscu wcześniejszej osady Ostrogi) będzie pod względem prawnym wzorować się na Łęczycy i przeniósł je z prawa polskiego na niemieckie, tzn. magdeburskie. Oznaczało to, że wójt i wszyscy mieszkańcy będą od tej pory wolni od jurysdykcji urzędników ziemskich. Łodzianie we wszystkich sprawach mieli odpowiadać jedynie przed wójtem, wójt zaś przed biskupem, a jeśli ten nie wywiązywałby się ze swoich obowiązków, przed samym królem lub jego sądem generalnym. Dokument opatrzony był przywieszoną pieczęcią królewską, a także biskupią. Aby miasto się rozwijało, królewski akt wyznaczył targ w Łodzi, który miał odbywać się w każdą środę, oraz jarmarki planowane dwa razy w roku – nazajutrz po Bożym Ciele i po święcie Wniebowzięcia NMP.
Rocznicowe wydarzenie na Starym Rynku rozpoczęło odegranie „Prząśniczki”, a przy głazie upamiętniającym nadanie praw miejskich Łodzi pojawiły żółte i czerwone łódeczki, nawiązujące do barw Łodzi. Kilka lat temu przygotowały je łódzkie dzieci. Tym razem część uczestników półkolonii z Centrum Zajęć Pozaszkolnych nr 1 wzięła udział w grze terenowej „Odkrywamy Łódź”, przeprowadzonej przez prof. dr hab. Paulinę Tobiasz-Lis i dr Patrycję Grzyś z Katedry Geografii Regionalnej i Społecznej Wydziału Nauk Geograficznych Uniwersytetu Łódzkiego. W jej ramach odbyła się zabawa animacyjna, opierająca się na rysunkowych szablonach z wizerunkami charakterystycznych dla naszego miasta miejsc, takich jak park Staromiejski, ulica Piotrkowska czy plac Wolności. W ramach zabawy dzieci zgłosiły też pomysły na Łódź, wizualizując swoje marzenia o tym, w jakim mieście chciałyby mieszkać. Autorki gry „Odkrywamy Łódź” wcześniej realizowały już podobne zajęcia w łódzkich przedszkolach, a także brały udział w łódzkich „Rajmundaliach”.
Jak co roku, nie zapomnieliśmy też o drugiej jubilatce – ulicy Piotrkowskiej, której także złożyliśmy życzenia rozwoju. Te padły przy obelisku, Obelisk, znajdującym się pod numerem 1. Znów „urósł” on o kolejny element i od dziś mierzy już 202 centymetry. Tyle, ile lat ma ulica Piotrkowska. Pomysłodawcą tego nietypowego monumentu jest Fundacja Ulicy Piotrkowskiej, zaś wykonawcą łódzka firma Skot-Metal.
Tradycja corocznych spotkań przy obelisku została zapoczątkowana w 2008 roku. Wówczas przy zbiegu z placem Wolności ustawiono pomnik o wysokości 185 centymetrów dla upamiętnienia 185. rocznicy przemianowania starego Traktu Piotrkowskiego na ulicę Piotrkowską. Za moment narodzin ulicy Piotrkowskiej przyjmuje się 1823 rok, kiedy zamontowano pierwszą tabliczkę z jej nazwą.